Przepis
170 g maki
40 g masła, rozpuszczonego, ochłodzonego
4 g świeżych drożdży (kulka o średnicy 1 cm)
1/3 szklanki mleka
2 żółtka
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki spirytusu (zbędny, gdy faworki bedziemy piec w piekarniku)
esencja waniliowa
tłuszcz do smażenia (u mnie smalec)
Drożdże rozpuścić z cukrem w mleku. Zostawić na kilka minut, a gdy zacznie się fermentacja dodać żółtka, rozmącić i dodać płyn do mąki wraz z resztą składników. Zagnieść gładkie ciasto. Włożyć do miski, przykryć folią i zostawić do fermentacji na całą noc w lodówce.
Ciasto wyjąć z lodówki i odczekać godzinę (trzymałem ponad 14 godzin).
Wałkować bardzo cienkie placki, pociąć na paski i formować faworki.
Smażyć na rozgrzanym tłuszczu po obu stronach na jasnozłoty kolor.
Ja piekłem w piekarniku wg wypróbowanej przez Wisławę metody czyli w temp. 170 st z termoobiegiem 7 minut, pod stałą obserwacją.
Podawać posypane obficie cukrem pudrem lub w wypadku pieczonyw w piekarniku polanych cytrynowym lukrem.
Faworki, cienko wywałkowane i pieczone do rumianego koloru są bardzo kruche i najsmaczniejsze.
Fajnie,że je upiekłeś.
OdpowiedzUsuńPiekłyśmy we cztery w lutym.
Widziałe i zazdrościłem i tylko okazji nie było i w końcu upiekłem :-)
OdpowiedzUsuńSą smakowite.
zbieram się do nich i zbieram i zebrać się nie mogę. Już Alicji obiecywałam że upiekę. Na razie zapisuję sobie do ulubionych
OdpowiedzUsuńKrystyno, ja też wpisałem na listę do wypróbowania i zrobiłem "tłustą" niedzielę.
OdpowiedzUsuńMoże zdążysz na śledzika :-)
Wersja piekarnikowa jest jak najbardziej postna ;)
OdpowiedzUsuńMasz ładne radełko, z ostrymi ząbkami. Faworki świetnie sie udały.
faktycznie bardzo ładnie tnie to Guciowe radełko
OdpowiedzUsuńRadełko ma już swoje lata ale używane było tylko do ciastek i nadal dobrze tnie :-)
OdpowiedzUsuńWersja piekarnikowa rzeczywiście jest postna i bardzo chrupka nawet po kilku dniach - polecam.