JADŁOSPIS


JADŁOSPIS :

niedziela, 5 września 2021

Matnakasz - tradycyjny chleb ormiański

 




Bardzo prosty w wykonaniu a znakomity do przekąszania, kanapek, pizzy chlebowej i maczania w oliwie lub sosie :-) - Matnakasz tradycyjny chleb ormiański, który razem z Lawaszem stanowią obowiązkową potrawę każdego spotkania przy stole.

Przepisów jest wiele ale ja skorzystałem z zakwasowej wersji, podanej przez https://www.instagram.com/mariambakesathome/ na Instagramie.
Tutaj przepis i instrukcja wideo https://www.instagram.com/p/COPMlsOJ5fb/.

463g mąki chlebowej
333g wody
85g aktywnego startera dokarmionego 10-12 godzin wcześniej w proporcjach 1część startera: 1 część wody: 2 części mąki
10g soli morskiej
Glazura wykonana z mąki i wody (1 część maki: 3 części wody) które po dobrym wymieszaniu podgrzewamy do zagotowania:
20g semoliny + 40g mąki typ 500 - ja zrobiłem z maki chlebowej i po zagotowaniu dodałem jeszcze 1/2 łyżeczkę cukru i 2 łyżki oliwy

Mieszamy wszystkie składniki ręcznie lub w mikserze do dobrego połączenia - konsystencja dosyć luźna. Przekładamy do naoliwionej miski i( składamy w misce 2-3 razy co 30 min.) i pozostawiamy do wyrośnięcia (można włożyć do lodówki na 12-15 godzin). Ciasto powinno przyrosnąć co najmniej dwukrotnie (jeżeli było w lodówce może potrzebować dodatkowego czasu w temperaturze pokojowej).
Dzielimy na dwie porcje i wstępnie formujemy owalne bochenki/kule i przekładamy na papier do pieczenia (prawdopodobnie nie zmieszczą się na 1 blasze - ja przygotowałem dwa arkusze papieru i jedną kulę z papierem ułożyłem ba blasze a drugą na papierze pozostawiłem na blacie).
Kule przykrywamy folią spożywczą na 30 min po czym maczając palce w chłodnej glazurze rozciągamy/formujemy kule w owalny placek z grubszymi bokami.
Cieńsze wnętrze dzielimy dłonią lub palcami na kilka pasków tak jak na filmiku u mariambakesathome.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku w temperaturze 220 stopni przez 20-30 minut.

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię takie wypieki, które pozwalają poznawać inne kultury kulinarne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także lubię podróżować kulinarnie nawet we własnej kuchni :)

    OdpowiedzUsuń