Bardzo posmakowało mi ciasto drożdżowe z rodzynkami, które przygotowuje, na wigilię, Krystyna z blogu Takie tam moje pomysły, że postanowiłem zrobić je w wersji bez drożdży a na słodkim zakwasie pszenny lievito madre. Przez cały tydzień dokarmiałem zakwas i byłem zaskoczony jego mocą wzrostową - w ciagu doby ponad 3-krotnie.
Bardzo dobrą instrukcję na produkcję levieto madre podała Amber, ja skorzystałem z wersji uproszczonej.
Lievito madre powstaje z mąki pszennej i wody i ma hydrację (nawodnienie) 50% czyli jest dosyć sztywny. Zorra na swoim blogu podaje następującą instrukcję:
Składniki
Dzień 1 - wieczór
25 g zakwasu pszennego
25 g mąki
12 g wody
1/8 łyżeczki miodu
Dzień 2 - rano
25 g ciasta od pierwszego dnia (resztę wyrzucić)
25 g mąki
12 g wody
Dzień 2 - wieczór
50 g ciasta od 2 dnia rano (resztę wyrzucić)
50 gramów mąki
25 g wody
Przygotowanie
1 dzień wieczorem - dobrze wymieszać wszystkie składniki, przykryć i odstawić w temperaturze pokojowej (18-22C).
2 dzień rano - 25 g ciasta dobrze wymieszać z pozostałymi składnikami i odstawić w temperaturze pokojowej (18-22C) do wieczora.
2 dzień wieczór - 50 g ciasta dobrze wymieszaj z pozostałymi składnikami i odstaw w temperaturze pokojowej (18 ° C) do następnego ranka.
Lievito madre można teraz używać do pieczenia.
Jeśli potrzebujesz więcej Lievito madre, po prostu dostosuj ilości zgodnie z podstawowym przepisem. Jeśli zostało jakieś aktywne Lievito madre, można je przechowywać w lodówce jak zakwas, ale ważne jest, aby regularnie je karmić co 3-4 dni.
* 750 g mąki (dodałem 500g 750 i 250g orkiszowa 700)
* ok. 3/4 szklanki cukru
* 3-4 całe jajka plus 1 żółtko
* 100 g roztopionego ale przestudzonego masła
* ok. 100 ml oleju (z pestek winogron był)
* 125g lievito madre
ok. 150 g rodzynek
Szczypta soli
Całość połączyć i rozetrzeć na masę.
Lievito madre rozpuszczamy/mieszamy w ciepłym mleku.
Wyrośnięte ciasto wyjmujemy na blat, odgazowujemy i rozciągamy na prostokąt. Smarujemy masą cynamonową i bardzo ściśle zwijamy. Wałek dzielę na porcie odpowiadające foremkom, przykrywam folią spożywczą i pozostawiam do wyrośnięcia na ok. 2-3 godziny (prawie podwoiło objętość).
Bajeczne! Do upieczenia, może w Piekarni...
OdpowiedzUsuńNie mogę do Ciebie zaglądać za często, bo chciałabym wszystko upiec jak leci...
Przepis źródłowy od Krystyny jest znakomity. Bawiłem się lievito madre i byłem w szoku jak mocno przyrasta. Nadal jest trochę kwaśny (ale mniej niż "zwykły" pszenny) i dodatkowo można go podkarmić od czasu do czasu wodą z cukrem - wtedy rośnie jeszcze mocniej :)
OdpowiedzUsuńNapisz mi proszę Guciu jak to jest? Lievito madre tutaj podane nie jest do tego konkretnego przepisu? bo przy jego przygotowaniu wychodzi 125 g w rezultacie końcowym a do ciasta potrzeba 150? czy może zaszła jakaś pomyłka?
OdpowiedzUsuńMiałam o to samo pytać :-)
UsuńCześć, słuszne uwagi - to jest przepis na levieto madre do innego wypieku. Ja wykorzystuję tyle ile potrzebuję a resztę trzymam w lodówce do kolejnego wypieku.
OdpowiedzUsuńA jednak źle policzyłem i skorygowałem w przepisie ilość na 125g. Ja "produkuję" zazwyczaj podwójną porcję.
UsuńZanim wyjaśniłeś ja użyłam 125 g i wyszło super, dzięki.
UsuńTo się bardzo cieszę. Drożdże w tej wersji zakwasu mają specjalną moc :)
Usuń