Z wielką niecierpliwością oczekiwałem na Sierpniową Piekarnię, sprawdzając wiadomości w poczcie
elektronicznej i oglądając na facebooku smakowite posty Amber.
I się doczekałem :) ... Chleba na zakwasie z jalapeño i cheddarem .
Chleby piekę w soboty, przeważnie w piecu chlebowym, który w letnie upały okazał się zbawienny, dla utrzymania normalnej temperatury w domu i trochę gorąco mi się zrobiło od dodatku jalapeño. Ale pomyślałem, że mamy "wakacje" i hiszpańskie smaki wszystkim domownikom przypadną do gustu...
Kolejny raz propozycja Internetowej Piekarni okazała się wspaniałym doświadczeniem piekarskim :-)
Moje uwagi:
- czy można do chleba nie dodać soli ? Można tylko wtedy otrzymamy niesamowicie klejące i lejące ciasto (efekt niepohamowanego działania enzymów) a wypiek będzie blady (dodatkowy efekt niepohamowanego działania drożdży, które skonsumowały cukier z mąki) a w smaku chleb będzie bardzo przaśny,
- konsystencja pozwoliła jedynie na wypiek "foremkowca",
- smak uratował dodatek chedara i marynowanych jalapeño,
- drugi chleb z chedarem (jalapeño się skończyło) upiekłem z część chleba pszenno-orkiszowego, który poddałem "laminacji" (bardzo cienko rozciągnięte ciasto) i dodałem chedar .
Chleb na zakwasie z jalapeño i cheddarem
oryginalny przepis i zdjęcie – klik!
50 g aktywnego zakwasu
365 g + 1 łyżeczka ciepłej wody
280 g mąki pszennej chlebowej
200 g mąki uniwersalnej
20 g mąki pełnoziarnistej
9 g drobnej soli morskiej (PAMIĘTAJ)
50 g pokrojonego w plasterki marynowanego jalapeño
135 g ostrego sera cheddar pokrojonego w kostkę
12 g posiekanego szczypiorku
W dużej misce dodaj starter i wodę i dobrze wymieszaj. Następnie dodaj wszystkie mąki, połącz wszystko i odstaw na 30 minut.
Następnie dodaj sól i ponownie wymieszaj i odstaw na kolejne 6-8 godzin. Jeśli chcesz, możesz wzmocnić ciasto składaniem co 30 minut przez kolejne 2 godziny, a następnie zrobić 1-godzinną przerwę i odstawić na 2-3 godziny.
Kiedy będziesz gotowy do formowania chleba, wymieszaj ciasto z serem, papryczkami jalapenos i szczypiorkiem, a następnie uformuj bochenek i przenieś do formy.
Wstaw do lodówki na noc, a następnego ranka rozgrzej piekarnik do 235 st. C. Ciasto przełóż do zimnego granka wyłożonego papierem do pieczenia i piecz przez 10 minut w 235 st. C, a następnie obniż temperaturę do 220 st. C i piecz 25 minut pod przykryciem. Następnie zdejmij pokrywkę i piecz przez kolejne 10 minut lub do momentu, aż bochenek nabierze złotego koloru, a po dotknięciu bochenka wyda głuchy dźwięk. Ostudź bochenek i pokrój.
Guciu, jak miło, że czekałeś...
OdpowiedzUsuńTwoja opowieść o tym chlebie snuje się przeciekawie, a chleb jak zwykle zacny. Cieszę się, że chleb Ci smakował i okazał się interesującym doświadczeniem.
A temperatura otoczenia nie zniechęca nikogo w naprawdę ciepłych krajach do pieczenia!
Obydwa wyglądają mega apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie zazdroszczę pieca, szczególnie w takie upały. ;)
Ciekawie. Warto było czekać na ten wypiek.
OdpowiedzUsuńPiękny!
Brawa za wytrwałość, foremka dobrym przyjacielem bywa ;-) Pięknie wypiekły się oba bochenki. Do następnego wspólnego wypiekania :-)
OdpowiedzUsuńGuciu ależ one mają dziurki...jak koronka. Coś pięknego. Oba wyszły fantastycznie. Piec do chleba to moje marzenie, niestety nie ma szans na realizację. Przydaje się w upały :) Pozdrawiam i do kolejnych wypieków :)
OdpowiedzUsuńWażne że smakował i się doczekałeś....obie wersje u Ciebie są super, te foremkowiec jest jedyny i niepowtarzalny. Ostro nam się piekło w tym miesiącu ale było warto. Do następnego.
OdpowiedzUsuńOba bochenki wyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
Obie wersje piękne i zachwycają. Kolejne doświadczenie zatem. Ja spróbuję następnym razem w foremce, bo mój w koszu pięknie wyrastał, a jak gi przerzuciłam do gara to się tak spłaszczył... Do kolejnego razu zatem☺️
OdpowiedzUsuń