Przy produkcji sera pozostaje bardzo dużo serwatki, którą koniecznie trzeba wykorzystać np. do produkcji Ricotty wg http://ziolowyzakatek.com.pl/ricotta/
Składniki:
- serwatka 4.5-5 litra
- mleko, najlepiej pełnotłuste, pasteryzowane w niskiej temperaturze (1 – 1.5 litra) - użyłem z kartonu
- 2-3 łyżki octu winnego (5% kwasowości)
- opcjonalnie: kultury bakterii mezofilnych
Dodajemy ocet winny, gotujemy przez około 5 minut ciągle mieszając, żeby serwatka się nie przypaliła.
Ostrożnie (!) przelewamy ricottę na chustę serowarską (chusta może być na durszlaku położonym na zlewie, lub nad wiadrem). Pozwalamy,aby serwatka odciekła – kawałeczki ricotty są bardzo, bardzo małe.
Kiedy serwatka w miarę odcieknie (można podnosić chustę do góry, wtedy odcieka szybciej) ostrożnie unosimy chustę, zawiązujemy jej końce tak,żeby stworzyła się sakiewka i gdzieś ją zawieszamy – ja wkładam pomiędzy końce długą łyżkę, łyżkę opieram o wiaderko i pozwalam ricottcie odciekać kilka godzin lub całą noc.
Gotową ricottę możemy zjeść od razu, przechowywać w lodówce, lub, tak jak w przypadku creme fraiche, dodać do niej kultur bakterii, aby wzbogacić smak.
Ricotta wyszła bardzo smaczna: na śniadanie z miodkiem i innymi dodatkami, na obiad ze szpinakiem.
kurcze, nie mam szans na serwatkę :( A ricotty własnej produkcji bardzo zazdroszczę. Na szczęście mam blisko domu sklep włoski i mogę kupić sobie oryginalną pyszną ricottę
OdpowiedzUsuńKrysiu, nawet nie wiedziałem, że tak łatwo wyprodukować serwatkę i ricotte. Zazdroszę włoskiego sklepu w pobliżu :-)
OdpowiedzUsuńwidzisz Guciu, czasami i takie cuda jak sklep włoski, trafiają się na zadupiu :) Rewelacyjne makarony mają i mąkę też tam kupuję. Niestety, ale nie ma manitoby
OdpowiedzUsuń