niedziela, 2 listopada 2014

Gravlax


Dla wszystkich miłośników łososia.
Dla wszystkich, którzy lubią ryby ale nie przepadają za łososiem.
Dla wszystkich, którzy nie lubią ryb ale lubią wędliny.

Dla mnie to jedna z najlepszych wersji ryby, w dodatku nie wymagająca ani pieczenia ani smażenia,
a jedynie trochę cierpliwości.
Gravlax - tradycyjna potrawa szwedzka z drobnymi modyfikacjami wg Malgosimi z CinCin i moimi:

filet z łososia ok 500 g (koniecznie ze skórą ale oczyszczoną z łusek)
2 łyżki grubej soli morskiej
2 łyzki cukru
1 pęczek koperku (można eksperymentować)
1 łyżka świeżo zmielonego pieprzu czarnego (biały też był dobry)
1 łyzka herbaty Darjeeling
1 łyżka wódki (bardzo dobrze się sprawdza Fi... żurawinowa :-) lub brandy)
skórka z 1 cytryny (wyparzonej)
Łososia oczyścić z łusek i ości - najlepiej używać 2 filety o tej samej wielkości, a ilość przypraw zwiększyć/zmniejszyć proporcjonalnie do wagi łososia. Rybę wysuszyć ręcznikiem papierowym.
W miseczce wymieszać w/w składniki (bez łososia).
Na rozłożoną folię spożywczą przełożyć 1 filet (skórą do dołu :-)) i przykryć go naszą mieszanką.
Przełożyć 2 filetem (skórą do góry :-)) i szczelnie owinąć folią spożywczą - foli nie żałować.
W bocznej części łososiowej "kanapki" wykonać 3-4 dziurki np. wykałaczką i przełożyć do miseczki/pojemnika (naczynie powinno mieć min ok. 5 cm wysokości aby pomieściło łososia i soki jakie będą wypływały w kolejnych dniach).
Całość przechowywać w lodówce dociśnięte "jakimś lodówkowym" obciążeniem.
Przez 3 dni rano i wieczorem obracamy a następnie wyjmujemy z foli i oczyszczamy z przypraw.
Kroimy cienko i spożywamy bez dodatków lub z sosami o smaku musztardowym lub innym :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz